Chłopiec Tymek i rudawy kot Mruczek przed magicznymi drzwiami w pniu starego dębu.

Dawno, dawno temu, w małej wiosce otoczonej lasem tak gęstym, że nawet promienie słońca musiały się przeciskać między liśćmi, mieszkał chłopiec o imieniu Tymek. Miał on oczy błyszczące jak gwiazdy i serce pełne pytań. „Dlaczego motyle mają kolorowe skrzydła?”, „Gdzie chowają się chmury, gdy niebo jest błękitne?” – te i setki innych zagadek nie dawały mu spokoju. Jego najlepszym przyjacielem był rudy kot Mruczek, który choć często udawał, że nie słyszy tych pytań, zawsze towarzyszył chłopcu w wyprawach.

Pewnego ranka, gdy Tymek zbierał poziomki na skraju lasu, zauważył coś niezwykłego – maleńkie, migoczące drzwi ukryte w pniu starego dębu. „Mruczku, patrz!” – zawołał, dotykając drewnianej powierzchni. – „To musi prowadzić do magicznego miejsca!” Kot tylko leniwie przymrużył oczy, ale gdy Tymek pchnął drzwi, oboje wpadli do tunelu wijącego się jak wstążka. Z hukiem zatrzasnęły się za nimi, a wokół rozbłysły setki świetlików, oświetlając drogę.

Świat, do którego trafili, wyglądał jak olbrzymia biblioteka, ale zamiast książek na półkach stały szklane kule, w których tańczyły całe światy. „Ojej!” – szepnął Tymek, dotykając jednej z kul. W tej samej chwili usłyszeli cichy śmiech. – „Witajcie w Królestwie Pytań!” – powiedziała dziewczynka o włosach utkanych z mgły. Przedstawiła się jako Niusia, strażniczka tajemnic. – „Tylko prawdziwie ciekawscy mogą tu trafić. Ale uważajcie na Pana Wiem Wszystko – on nie lubi, gdy ktoś zadaje zbyt wiele pytań.”

Zobacz:  Łaciaty kot Felix i jego tajemnice

Nim zdążyli zapytać o więcej, z cienia wynurzył się wysoki mężczyzna w sztywnym cylindrze. „Te pytania są moje!” – warknął, chwytając kulę z ręki Tymka. – „Dzieci powinny słuchać, a nie pytać!” Chłopiec poczuł, jak jego ciekawość zaczyna gasnąć, a w głowie robi się pusto. Wtedy Mruczek, który zwykle unikał kłopotów, nagle wypiął grzbiet i huknął: „Miau! To niesprawiedliwe!” Jego głos zadźwięczał jak dzwonek, rozbijając zaczarowane więzy.

Tymek odzyskał odwagę. „Każdy ma prawo pytać!” – krzyknął, sięgając po kolejną kulę. Gdy tylko ją dotknął, kula rozbłysła, a Pan Wiem Wszystko zaczął się kurczyć, aż zamienił się w małą figurkę z porcelany. Niusia klasnęła w dłonie. „Pokonałeś go ciekawością! Teraz Królestwo Pytań znów będzie należeć do wszystkich.”

Gdy Tymek i Mruczek wrócili do wioski, okazało się, że każda roślina, każdy kamień wydaje się teraz opowiadać jakąś historię. Chłopiec nigdy nie przestał zadawać pytań, a jego przygoda nauczyła go, że ciekawość to klucz do najwspanialszych odkryć. Nawet Mruczek, choć wciąż udawał obojętnego, często przynosił mu teraz dziwne znaleziska – może po to, by usłyszeć: „O, a co to jest?” I tak, dzień po dniu, ich świat stawał się coraz większy i bardziej magiczny.