Mały niebieski triceratops Dominik w parku otoczonym wieżowcami, z przyjaciółmi i zwierzętami, w magicznym świetle zachodu.

Dawno, dawno temu, w dolinie pełnej paproci i gigantycznych drzew żył sobie mały dinozaur o imieniu Dominik. Był to niezwykły triceratops o błękitnych łuskach i sercu większym niż jego trzy rogi. Każdego ranka bawił się z przyjaciółmi – skaczącą jaszczurką Lilką i mądrym żółwiem Tymoteuszem. Pewnego dnia jednak, gdy badał tajemniczy tunel za wodospadem, ziemia nagle się zatrzęsła, a Dominik wpadł w wir podziemnej rzeki, która wyniosła go prosto do… wielkiego miasta!

— Ojej! — wykrzyknął Dominik, gdy wylądował na miękkim trawniku w parku. Wokół stały wysokie szklane domy, a nad głową migotały kolorowe światła. — Gdzie ja jestem?

— W Nowomiescie, mały przybyszu — odezwał się nagle głos. Z krzaków wyskoczył rudowłosy chłopiec w okularach, niosący plecak pełny książek. — Nazywam się Mikołaj. Ty chyba nie jesteś stąd, co?

Dominik opowiedział o swojej przygodzie, a Mikołaj aż podskoczył z radości: — Właśnie piszę pracę o dinozaurach! Musisz poznać moją babcię, która jest paleontolożką. Ona na pewno pomoże ci wrócić do domu!

Ich radość przerwał jednak głośny ryk buldożerów. Okazało się, że burmistrz miasta planuje wyciąć park, by zbudować kolejne centrum handlowe. — To jedyne zielone miejsce w mieście! — załamał się Mikołaj. — Tu mieszkają jeże, ptaki, a nawet nasz tajemniczy Strach Na Wróble, który straszy tych, co śmiecą…

Dominik postanowił działać. Wspólnie z Mikołajem i Strachem Na Wróble (który okazał się miłym staruszkiem z parasolem) wymyślili plan. Gdy buldożery ruszyły, Dominik stanął przed nimi, błyskając rogami w słońcu. — Stójcie! — ryknął tak głośno, że szyby w oknach zadrżały. — Czy naprawdę potrzebujecie jeszcze jednego sklepu?

Zobacz:  Szczeniaczek Tosiek szuka domu

Robotnicy opuścili łopaty, a tłum mieszkańców zaczął klaskać. Burmistrz, zawstydzony, przyznał: — Może… może macie rację. Park zostanie, a my posadzimy więcej drzew!

W nagrodę babcia Mikołaja pomogła Dominikowi odnaleźć magiczny kamień, który otworzył portal do jego świata. — Dziękuję, przyjaciele — mówił wzruszony dinozaur, stojąc w blasku bramy. — Nauczyliście mnie, że nawet w wielkim mieście można znaleźć dobroć i odwagę!

I choć wrócił do swojej krainy, serce zawsze biło mu szybciej na wspomnienie przygody, która pokazała, że prawdziwa siła tkwi w trosce o innych… i w odrobinie dino-odwagi!