Magiczny las ze złotymi ścieżkami, Dinuś, Basia i Teodor wśród drzew.

Dawno, dawno temu, w małej dolinie otoczonej wysokimi górami, mieszkał mały dinozaur o imieniu Dinuś. Był to niezwykły dinozaur – miał jasnozieloną łuskowatą skórę, która mieniła się w słońcu jak szmaragd, i oczy pełne ciekawości świata. Każdego ranka biegał po łące, zbierając jagody i bawiąc się z przyjaciółmi: rezolutną wiewiórką Basią i mądrym żółwiem Teodorem. Życie Dinusia było spokojne i radosne, aż do dnia, gdy na horyzoncie pojawiła się tajemnicza, migocząca mgiełka.

— Hej, patrzcie! — zawołał Dinuś, wskazując łapką w kierunku lasu. — Tam coś błyszczy!
— To pewnie tylko poranna rosa — mruknął Teodor, ale Basia podskoczyła z ekscytacją.
— A może to zaczarowane światło? Słyszałam, że w lesie są magiczne miejsca!

Nie namyślając się długo, Dinuś postanowił zbadać tajemnicę. Gdy tylko przekroczył granicę lasu, drzewa zaczęły szeptać jego imię, a ścieżka przed nim rozświetliła się złotym blaskiem. Nagle jednak gałęzie zaplotły się za jego plecami, zamykając drogę powrotu. W powietrzu rozległ się głęboki śmiech.

— Kto tu rządzi? — zapytał Dinuś, starając się ukryć drżenie w głosie.
— To mój las — odpowiedział cień o kształcie wilka, lecz z oczami jak gwiazdy. — A ty, mały przybyszu, musisz rozwiązać trzy zagadki, by go opuścić.

Pierwsza zagadka dotyczyła przyjaźni: „Co rośnie, gdy się dzielisz, ale maleje, gdy chowasz do kieszeni?”. Dinuś zastanawiał się przez chwilę, aż Basia szepnęła mu do ucha: — To uśmiech! — Gdy odpowiedział prawidłowo, część mgły rozwiała się.

Zobacz:  Dinozaur Dorotka w krainie tęczy

Druga zagadka była o odwadze: „Co jest potrzebne, by mały żółw przepłynął wielkie jezioro?”. Teodor uśmiechnął się: — Wiara w siebie! — I znów las stał się jaśniejszy.

Ostatnia zagadka była najtrudniejsza: „Jak odróżnić prawdziwe skarby od zwykłych kamieni?”. Dinuś spojrzał na przyjaciół i nagle zrozumiał. — Prawdziwe skarby to ci, którzy sprawiają, że serce bije radośnie! — wykrzyknął.

W tej samej chwili las rozbłysnął kolorami, a cień zamienił się w przyjaznego lisa strażnika. — Dobrze odpowiedziałeś — powiedział. — Teraz las jest też twoim domem.

Gdy Dinuś wrócił do doliny, opowiedział wszystkim o magicznym lesie, gdzie drzewa śpiewają, a przyjaźń jest największą mocą. Od tamtej pory, ilekroć ktoś się zgubił, Dinuś prowadził go ścieżką odwagi i dobroci, bo wiedział już, że najważniejsze tajemnice kryją się w sercach tych, którzy potrafią słuchać i dzielić się sobą z innymi.

A las? Ciągle tam jest, migocząc dla tych, którzy wierzą w magię przyjaźni. I jeśli kiedyś usłyszysz szelest liści niosący imię „Dinuś”, to znak, że zaprasza cię do zabawy. Wystarczy tylko… otworzyć oczy i serce.