Kaja Funez-Sokoła o psychologii, modelingu i macierzyństwie

Była modelką, dzisiaj jest panią psycholog. Kaja Funez-Sokoła przez wiele lat pracowała jako modelka i podbijała światowe wybiegi. Bycie wieszakiem na ubrania – jak sama to określiła, nie do końca sprawiało jej przyjemność, dlatego pewnego dnia postanowiła zmienić swoje życie o 180 stopni. Dziś jest mamą i psycholożką, która nie tylko opowiedziała nam o swoim życiu, ale także o zdradziła, jak poradzić sobie w tych pierwszych dniach po porodzie.

Kaju, skąd się wzięła psychologia w życiu modelki podbijającej światowe wybiegi? Może nie każdy o tym wie, ale przez kilka dobrych lat byłaś związana z modelingiem. 

Kaja Funez-Sokoła: Zaczęłam pracę w modelingu w wieku 14 lat i szybko moja kariera nabrała rozpędu, dlatego przez blisko 10 lat żyłam na walizkach. Mieszkałam przez kilka lat w USA, uczyłam się w prywatnym liceum i wbrew pozorom też miałam wycisk;). Maturę zdałam na 5, ale zaraz po zrobiłam sobie przerwę. Studiowałam aktorstwo w Los Angeles, dopiero później zdecydowałam wrócić do Polski i rozpocząć studia psychologiczne.

Świat, który poznałam rozczarował mnie, pomimo, że robiłam pokazy Diora czy Valentino i sesje dla Vogue’a, Elle, kampanie Pinko, Shisheido czy H&M, nie czułam się na swoim miejscu. Potrzebowałam czegoś co nada większy sens w moim życiu, co pomoże mi rozwijać siebie, nie bazować tylko na wyglądzie. Agencje ciągle strofowały mnie odnośnie wagi, co skutkowało moim fatalnym samopoczuciem, skłonnością do depresji i zaburzeniami odżywiania. 

Nie masz jeszcze naszej aplikacji? Pobierz Akuku Mamo

Czyli już rozumiemy, dlaczego porzuciłaś pracę przed obiektywem na rzecz psychologii. 

Kaja Funez-Sokoła: Krótko mówiąc świat mody mnie rozczarował, nie pasowałam do niego. Odpowiedzią na pytania dotyczące zachowań ludzi było poznanie ich motywacji i mechanizmów, które nimi rządzą. W modelingu lubiłam jedynie fragment pracy przed obiektywem, można było przemycić w nim trochę aktorstwa, a to była moja pasja. Reszta była jedynie grą pozorów. Nie czułam się dobrze będąc wieszakiem na ubrania;) W psychologii poczułam się pewnie i silnie, uczyłam się z pasją. 

Kaja Funez-Sokoła
Kaja Funez-Sokoła

Czy świat mody i psychologii bardzo się od siebie różni? Jak to widzisz z perspektywy czasu? 

Kaja Funez-Sokoła: To dwa różne światy bardzo od siebie odległe. Psychologia dała mi poczucie ugruntowania, stabilizacji, zbudowała moje ja. Dzięki studiom i terapii zbliżyłam się do siebie i polubiłam się. Świat mody jest okładką, po której ocenia się książki – modelki. Ja nie lubię być oceniana po okładce. Z perspektywy czasu widzę jeszcze ostrzej, jak ważne jest mówienie o tym i unaocznianie kobietom i mężczyznom , dla których wygląd i powierzchowność są tak bardzo ważne, że to tylko pewne aspekty, ale szczęście i spełnienie mogą dać jedynie dobrze wypielęgnowane dusze i wnętrza.

Przeczytaj także: Miłość, kawa i Indonezja

Niedawno zostałaś mamą. Jak udaje Ci się łączyć obowiązki domowe i zawodowe? My jako mamy dobrze wiemy, że to ciężka praca, wręcz orka…

Kaja Funez-Sokoła: Uśmiecham się do siebie jak czytam to pytanie. To nie jest łatwe…Uczę się po drodze tego, jak łączyć macierzyństwo z pracą. Mam wrażenie, że moja produktywność się bardzo zwiększyła, ponieważ mam znacznie mniej czasu na zrobienie miliona spraw. Staram się będąc z synkiem poświęcać mu cała uwagę, ale skupiając się na pracy, też oddawać się jej w pełni. Wiem, że jeśli nie zadbam o swoje sprawy i będę nieszczęśliwa to ucierpi na tym też dziecko. 

Kaja Funez-Sokoła
Kaja Funez-Sokoła

Jak wyglądały Twoje pierwsze tygodnie w roli mamy? Udało Ci się gładko wejść w ten świat, czy dopadły Cię huśtawki nastroju? 

Kaja Funez-Sokoła: Miałam licząc na palcach 4 dni depresji, więc mogę nazwać się szczęściarą. Zaraz po porodzie byłam w euforii, co podobno jest w miarę często spotykane. Albo depresja albo euforia, jak to mówią psycholodzy zajmujący się opieką okołoporodową. Później przyszły chwile zagubienia, uczenia się na nowo swojego ciała, regulowania się w znacznie okrojonym czasie snu i nieregularnym jedzeniu. To trwało jakieś 6-7 miesięcy. Dużym przełomem było uaktywnienie się synka, około 4 miesiąca, zaczął utrzymywać kontakt wzrokowy, uśmiechać się – to topiło moje serce!

Czy jako psycholog udało Ci się przygotować do macierzyństwa pod kątem emocjonalnym? Byłaś przecież świadoma, że istnieje coś takiego jak baby blues czy depresja poporodowa. Okazuje się, że nie każda świeżo upieczona mama o tym wie. Często zdarza się takie zderzenie ze ścianą…

Kaja Funez-Sokoła: Świeżo upieczona mama jest bardzo uwrażliwionym stworzeniem. Wahania nastroju, depresja, euforia, baby blues są wpisane w macierzyństwo. Trzeba o tym mówić i jako kobiety-mamy mamy obowiązek nawzajem się wzmacniać i wspierać. To, że jestem psychologiem i terapeutą na pewno bardzo mi pomogło, znałam już siebie, miałam kontakt ze swoimi emocjami i uczuciami i wiele oznak nadchodzących wahań potrafiłam szybko rozszyfrować. Moja rada, chociaż rad nie lubię udzielać i rzadko to robię, to kontakt z innymi mamami, nie żeby się porównywać, ale właśnie omawiać swoje uczucia i stany, nie pozostawać z nimi samemu. Mąż, nawet jeśli jest „najlepszy na świecie”, nie zrozumie kobiety, jak druga kobieta.

Kaja Funez-Sokoła
Kaja Funez-Sokoła

Czy psychologom łatwiej jest wychowywać dzieci? Ktoś z takim wykształceniem ma przecież świadomość istnienia wielu mechanizmów psychologicznych. A może to nie ma kompletnie znaczenia i błędy wychowawcze popełniają tak naprawdę wszyscy rodzice? 

Kaja Funez-Sokoła: Błędy wychowawcze popełniają wszyscy. Psycholog, prawnik czy fryzjerka…To, co zmienia faktor ilości błędów jest osobowość. Wbrew pozorom terapeuci zbyt pewni siebie, przez co mało pokorni mogą popełniać więcej błędów, niż nie mający o psychologii zielonego pojęcia, ale szczerze i mocno kochający rodzic. Terapeutyzować swojej rodziny nie można. Matki ułożone same ze sobą, spokojne, zrównoważone będą dla dziecka lepszym wsparciem niż cokolwiek innego. Dzieci potrzebują ciepła, stabilności i przewidywalności, to da im strukturę na całe życie.

Co jest dla Ciebie najtrudniejsze jako dla pracującej mamy? 

Kaja Funez-Sokoła: Rozstania z synkiem, które za każdym razem wydają się dłuższe niż powinny. Brak czasu na sen i brak czasu ogólnie☺

Czy da się Twoim zdaniem połączyć pracę i macierzyństwo? 

Kaja Funez-Sokoła: Jak najbardziej! Każdy powinien odnaleźć swoją drogę. Dla niektórych ważne jest macierzyństwo i tylko ono. Jest ono pracą na pełny etat. Dla innych ważna jest praca wynikająca z ich pasji bądź drogi zawodowej. Ja należę do kobiet dla których ważna jest praca po ścieżce zawodowej i jestem przykładem na to, że można to połączyć z byciem mamą. Jestem może trochę nadgorliwa, bo do TV wróciłam 3 tygodnie po urodzeniu synka, ale … patrząc wstecz dla mnie to było dobre.

Co poradziłabyś mamą, które chcą być aktywne zawodowo? Jak pracować, zajmować się dziećmi i nie zwariować?

Kaja Funez-Sokoła: Dobra organizacja, ale może bez sztywnego kalendarza, bo na pierwszym miejscu stoi maluch. Nie mniej dobrze jest rozpisywać sobie listę rzeczy do zrobienia, w danym dniu/tygodniu. Kiedy znajdziemy czas, wtedy 100% skupienia i działamy, niech motywacją będą nasze marzenia i „chcenia” . Jesteśmy mamami , ale jesteśmy też kobietami, pracownikami, twórcami, kreatorkami i przede wszystkim…superbohaterkami, które tworzą nowy świat!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *