jak przetrwać przedszkole

Jak przetrwać przedszkole? Oto kilka wskazówek od psycholog Ewy Sękowskiej-Molgi

Przedszkole już się zaczęło. Za nami pierwszy tydzień. Uff… Domyślamy się, że dla wielu z nas to był duży stres. I nie mówimy tu tylko o dzieciach, ale także o nas dorosłych. Postanowiłyśmy zapytać psycholog Ewę Sękowską-Molgę o to, co zrobić, by wesprzeć nasze maluchy i samemu nie oszaleć. A Ewę na pewno świetnie znacie i kojarzycie chociażby z IG, gdzie udziela nam wielu rad jako @mama_psycholog_dzieciecy.

Ewo, mamy wrzesień, a to oznacza, że przedszkole się zaczęło. Najwięcej stresu może towarzyszyć maluchom, które po raz pierwszy rozstaną się na cały dzień z mamą. Czy jest możliwe, by przetrwać ten szczególny czas w miarę spokojnie? Czy możemy jakoś przygotować się na początek naszej przedszkolnej przygody?

Każde dziecko może w zupełnie inny sposób zareagować w sytuacji gdy zaczyna swoją przygodę z przedszkolem. Możemy oczywiście ułatwić i sobie i dziecku ten czas. To nowy etap nie tylko dla Waszego dziecka, ale i dla Was-Rodziców, dlatego dajcie sobie prawo do odczuwania różnych emocji, zarówno tych pozytywnych (np. podekscytowanie), jak i tych mniej przyjemnych (np. napięcie, niepewność, lęk), to nic złego, a wręcz przeciwnie-emocje muszą „wyjść”, więc nie blokujcie ich.

Ważne natomiast żebyście tych negatywnych emocji nie okazywali przy dziecku (pamiętajcie, że ono bardzo często przejmuje od Was nastroje!), zaprowadźcie i odbierzcie dziecko z uśmiechem na twarzy, przyjmijcie postawę pewną i pozytywną, to normalny, właściwy etap w rozwoju dziecka – im bardziej Wy potraktujecie to jako normalną sytuację, tym większe szanse, że Wasze dziecko również tak to odbierze.

Odbierając dziecko uważajcie na zdania mające negatywny wydźwięk, np. „No to wreszcie możemy wracać do domu”, „widzisz, jednak jakoś dałeś radę”, „i co, bardzo płakałeś?” itp. (kojarzycie w ten sposób negatywne emocje z danym miejscem, wzbudzacie w dziecku napięcie i lęk, obniżacie samoocenę).

Po powrocie do domu nie atakujcie od razu dziecka pytaniami- „Jak było?, opowiedz co robiliście, co jadłeś na obiad, spałeś?” itp. , to nie może być przesłuchanie, pozwólcie na to aby dziecko na spokojnie samo zaczęło opowiadać tyle ile zechce, dajcie Mu czas na ochłonięcie;).

Wysłuchajcie, nie krytykujcie, nie komentujcie, po prostu zaakceptujcie to, co mówi, bo tego teraz najbardziej od Was potrzebuje.

Pozwólcie dziecku na odczuwanie wszystkich emocji, także tych mniej przyjemnych, nie blokujcie ich, jeśli chce płakać- niech placze, widocznie tego w danym momencie potrzebuje, to jego sposób na odreagowanie tego dnia.

Nie oceniajcie negatywnie przedszkola/żłobka/szkoły, pań nauczycielek, rozkładu zajęć itp. w obecności dziecka – jego opinia kształtuje się w dużej mierze na podstawie Waszej opinii, a przecież nie chcecie żeby dziecko było źle nastawione do tego miejsca/osób.

Postarajcie się ograniczyć inne stresory, zmiany w najbliższym czasie, zadbajcie o jak największą przewidywalność i stały plan dnia (to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), a po południu obowiązkowo pyszne lody!:)

czas dla mamy

„Po powrocie do domu nie atakujcie od razu dziecka pytaniami- „Jak było?, opowiedz co robiliście, co jadłeś na obiad, spałeś?” itp. , to nie może być przesłuchanie, pozwólcie na to aby dziecko na spokojnie samo zaczęło opowiadać tyle ile zechce, dajcie Mu czas na ochłonięcie”

Pamiętasz ten moment, kiedy Twój syn rozpoczął przedszkole?

Jasne, pamiętam ten dzień doskonale! To był wrzesień tamtego roku. Byłam bardziej podekscytowana niż zestresowana, wiedziałam, że będzie zadowolony, że zyska mnóstwo dobrego. Jednocześnie czułam lekki stres, ale raczej był pozytywny stres (tzw. eustres).

Nie masz jeszcze naszej aplikacji? Pobierz Akuku Mamo

Jakie uczucia towarzyszą 3-latkowi, który po raz pierwszy idzie do przedszkola?

To z pewnością zależy od dziecka, ale myślę, że możemy spodziewać się mieszanki emocji od radości, podekscytowania, po smutek, złość, strach, niepewność…Ważnie jest to, żeby pozwolić dziecku przeżyć wszystkie emocje, które się pojawią, zaakceptować to, nie oceniać, nie krytykować, a zamiast tego pomóc dziecku je nazwać.

Pierwsze doświadczenie z przedszkolem my mamy już za sobą. Przeżywałyśmy to rok temu. Doskonale pamiętamy, że to nie tylko wielkie wydarzenie w życiu malucha, ale także rodzica. Znamy mamy, które płakały tuż po tym jak wychodziły z budynku przedszkola. Jak dorośli mogą sobie pomóc, by jakoś przetrwać ten trudny czas?

Powtarzać sobie, że to jest bardzo potrzebny etap w rozwoju dziecka, że to miejsce, w którym nasze dziecko z pewnością wiele się nauczy, bardzo rozwinie. I jeszcze jedno – musimy pamiętać, że pokazując dziecku nasz spokój i pewność w sytuacji zostawiania go w przedszkolu – tym samym ten spokój i pewność mu przekazujemy, dlatego warto zacząć od siebie, od poukładania swoich myśli, uczuć, obaw.

Co z wyrzutami sumienia? Zdarzyło nam się kilka razy, że panie przedszkolanki musiały siłą odrywać od nas nasze dzieci. To traumatyczne przeżycie chyba nawet bardziej dla rodziców niż dzieci, ponieważ maluchy pięć minut później już się bawiły, a my matki przeżywałyśmy to cały dzień. 

Wyrzuty sumienia w związku z tym, że zostawiam dziecko w przedszkolu, w sytuacji gdy ono tego nie chce, tak? Mogą się pojawić, oczywiście, ale tu znowu istotne jest to co napisałąm wyżej – musimy myśleć o korzyściach, jakie wyniesie nasze dziecko z przedszkola, o tym, że w ten sposób świetnie rozwija swoją sferę społeczną (a siedząc z nami w domu nigdy w życiu nie byłoby w stanie tego zrobić w takim stopniu co chodząc do przedszkola, będąc częścią grupy) oraz o tym, że my nie robimy krzywdy naszemu dziecku, zostawiając je w przedszkolu, wręcz przeciwnie – dajemy mu to co, na tym etapie rozwoju, jest mu bardzo potrzebne!

Skupmy się również na swoich korzyściach (tak, to NIC złego jeśli pomyślimy również o sobie☺!) – nasze dziecko jest w przedszkolu, a my mamy trochę wolnego czasu, czasu dla siebie, czasu na pracę, na dom, ….na cokolwiek innego…skorzystajmy z tego!

Czy jest możliwe, by 3-latek nie był jeszcze gotowy na przedszkole? Jak to rozpoznać i co wtedy zrobić?

To kwestia indywidualna – są różne dzieci, w różnym stopniu rozwinięte, mają różną wrażliwość, różne umiejętności i różne potrzeby i może zdarzyć się tak, że 3 latek nie jest jeszcze gotowy do pójścia do przedszkola, do rozstania się z rodzicem. 

Znam pewnego chłopca, który płacze w przedszkolu od rana do wieczora. Panie przedszkolanki rozkładają ręce, rodzice nie wiedzą co zrobić, ponieważ pracują, nie mają dziadków w pobliżu. I co w takiej sytuacji?

Należy przyjrzeć się dokładnie sytuacji, zastanowić z czego może to wynikać, przeanalaizować różne kwestie. Być może właśnie to dziecko nie jest gotowe w tym momencie jeszcze na rozstanie z rodzicami, być może w tej sytuacji należałoby poczekać jeszcze chwilę z przedszkolem…Ważne jest też to, jak zachowuje się w grupie innych dzieci, czy nadal nosi pieluszkę, czy samodzielnie radzi sobie z ubieraniem, jedzeniem, itp.

Czytaj także: Restauracja nie dla dzieci?

czas spędzony razem

„Wysłuchajcie, nie krytykujcie, nie komentujcie, po prostu zaakceptujcie to, co mówi, bo tego teraz najbardziej od Was potrzebuje”

Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać idealna adaptacja. Są przedszkola, w których jasno jest powiedziane, że rodzice mogą być z dziećmi np. tylko przez pierwszy tydzień. Czy to nie za mało?

Nie istnieje idealna adaptacja – są różne dzieci, różni rodzice i tym samym również różne potrzeby jednych i drugich. U nas w przedszkolu był tylko jeden dzień adaptacji i nam to odpowiadało. Rozumiem jednak, że dla wielu rodziców może to być zbyt mało. Uważam zaś, że jeśli rodzic przez tydzień lub jeszcze dłużej przebywa w sali z dzieckiem, tym samym może utrudnić i sobie i maluchowi rozstanie, które i tak w końcu nadejdzie, ale może być trudne bo dziecko już przyzwyczaiło się do obecności rodzica, a nagle on wychodzi. 

Do tej pory mówiłyśmy o dzieciach, które dość mocno mogą przeżywać pójście do przedszkola. A co z tymi, dla których to jest pestka? Nasza znajoma żaliła nam się kiedyś, że jej dziecko jako jedyne nie płakało i w ogóle nie przeżywało rozstania. „Czułam się jak zła matka, za którą moja córka nie tęskni” – zdradziła nam wtedy koleżanka. 

Mam czasem wrażenie, że zbyt mocno się na tym skupiamy – a może lepiej byłoby gdybyśmy chociaż trochę „luźniej” podeszli do tego tematu i po prostu przyjęli taką lub inną postawę naszego dziecka, takie lub inne zachowanie, śmiech lub łzy… To nowa sytuacja, mogą pojawić się nowe emocje, uczucia, dziecko może zachować się inaczej niż nam się wydawało, że się w takiej sytuacji zachowa i nie oznacza to od razu, że jesteśmy złymi rodzicami. Nabierzmy trochę dystansu do tego, nie doszukujmy się tylu „ukrytych” znaczeń w zachowaniu naszych dzieci…

Są psycholodzy, którzy uważają, że posyłanie 3-latka do przedszkola to wymysł kapitalistycznego świata i to absolutnie za wcześnie na rozstanie z mamą i tatą. Co myślisz o tym?

Ja uważam, że generalnie okres 3 lat jest jak najbardziej ok jeśli chodzi o pójście dziecka do przedszkola, jednak nie należy patrzeć tu tylko na wiek malucha, bo tak jak już wspomniałam wyżej – są różne dzieci, różnie rozwinięte, mają różne potrzeby itp., dlatego też może zdarzyć się tak, że akurat dla naszego dziecka to jeszcze za wcześnie i być może powinniśmy jeszcze chwilę poczekać…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *