Już za kilka dni wrzesień, a tym samym powrót do szkoły, czy przedszkola. Jesteście na to gotowe? Część z Was ma zapewne kompletowanie wyprawki już dawno za sobą, a część pewnie będzie to robiła dopiero w ten weekend. Ja należę do tej pierwszej grupy, zawsze wolę przygotować wszystko wcześniej, przeszukać starannie internet w poszukiwaniu “idealnych” produktów i spokojnie czekać na przysłowiowy “pierwszy dzwonek”. Przedszkole to w końcu ważny etap życia.
Mój Krzyś zaczął edukację przedszkolną mając 2,5 roku, także teraz przed nami 3 sezon 🙂 Oznacza to tylko tyle, że praktycznie przygotowywać się nie musimy. Wszystko mamy już skompletowane, a dzięki temu, że nasze przedszkole czynne jest przez cały rok, to jedynie zmiana sali, mówi nam o tym, że to kolejny rok. Jednak doskonale pamiętam, kiedy 2 lata temu wszystko było dla nas nowe i poza kompletowaniem przedszkolnej wyprawki czekał nas jeszcze stres związany z absolutną zmianą życia mojego dziecka.
I to było najtrudniejsze. Początek mieliśmy całkiem dobry, adaptacja przebiegała super, a potem wyjechaliśmy na 5 dni i po powrocie nastąpił odwrót o 180 stopni. Przedszkole przestało być fajne… Były łzy, żal, uczepienie u nogi, a nawet bunt z jedzeniem. Tak, moje dziecko przez kilka dni potrafiło nie zjeść w przedszkolu zupełnie nic.
Śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek, zero, tylko woda. Wiem, że część z Was to przechodziła, część zmierzy się z tym za chwilę. Trzymam kciuki za Was i za Wasze pociechy, bo to naprawdę trudny okres. Na szczęście z biegiem czasu jest coraz lepiej, aż w końcu Maluch w weekend pyta kiedy już pójdzie do przedszkola, bo tęskni za swoim przyjacielem. I tego Wam życzę! Bo to miód na serce rodzica.
Nie masz jeszcze naszej aplikacji? Pobierz Akuku Mamo
Przedszkole – co zabrać?
Przejdźmy jednak do rzeczy, bo chciałam Wam dziś napisać o tym, w co warto wyposażyć przedszkolaka. Oczywiście wszystko zależy od przedszkola, ale powiem Wam co my musimy mieć.
Zacznijmy od ubrań. Krzyś ma 2 komplety, zarówno tych na zimę, jak i na lato oraz kilka sztuk majtek. Choć już dawno czas odpieluchowywania mamy za sobą, to jednak przez zatracenie się w zabawie Maluchy często zapominają o swoich potrzebach fizjologicznych. Do tego dochodzi samodzielne jedzenie i picie, co skutkuje masą plam i w rezultacie raz nam się tak zdarzyło, że moje dziecko było w czwartych majtkach, jak po niego przyszłam 🙂

Dodatkowo w lecie musimy pamiętać o nakryciu głowy, a zimą również o odpowiednim ekwipunku – czapka, szalik, rękawiczki – może to wydaje się oczywiste, ale jak jeździmy samochodem i wsiadamy do niego w ciepłym garażu, to czasem można zapomnieć 🙂 Polecam też spodnie narciarskie, jak zaczyna się robić naprawdę zimno, to idealne ubranie na spacery. Nasze zawsze wiszą w szatni.
Mój Krzyś najczęściej chodzi w legginsach (bo A) nie cierpię szerokich dresów, B) chłopaki w rajstopach to nie moja bajka) i to takich cienkich letnich, więc bez problemu zakłada na nie te narciarskie spodnie. W przedszkolu zawsze jest gorąco, więc wiem, że w nich nie zmarźnie, a są idealnym substytutem rajstop, z których założeniem każde dziecko ma problem.
Przeczytaj także: Mój drugi poród już za chwilę i znowu się boję
Wersja na zimę i na lato
Kapcie, to również obowiązkowy punkt i chyba rzecz, której najdłużej się naszukałam. Znalezienie wygodnych, łatwych w założeniu i na dodatek jednokolorowych kapci to cud. Internet pełen jest pstrokatych butów z superbohaterami bajek, kiczowatych kolorów i wątpliwej jakości wykonania.Warto zwrócić też uwagę, na fakt, by obuwie nie było zbyt ciepłe. Dzieci spędzają w nim większość swojego dnia i tak samo jak dorosłym pocą im się stopy. My mamy 2 wersje kapci – na zimę i na lato. I o ile z zimowymi zawsze mam problem, to na lato wybieram niezawodne Crocsy.
Jak jesteśmy przy ubraniach, to w naszym przedszkolu musieliśmy również zaopatrzyć dzieci w strój na gimnastykę i dedykowany do niego worek. Worki na ubrania dzieci mają jednakowe, z imienną karteczką i znaczkiem przypisanym do każdego Malucha, takim samym jak w szatni przy ich przegródce. Natomiast ten gimnastyczny każdy rodzic musiał kupić we własnym zakresie. Plusem tutaj jest fakt, że na rynku jest cała masa tego typu worków, do wyboru do koloru.
Szczoteczka i pasta do zębów to również obowiązkowy ekwipunek do przedszkola. Tak samo jak pamiętać należy o sprayu na komary, kremie z filtrem UV i kremie na mróz. Wiem, że w przedszkolach są różne systemy, w jednych robi się składkę i jest 1 krem na grupę, w innych każdy kupuje indywidualnie. U nas jest akurat ta druga opcja.
To, o czym jeszcze musimy pamiętać, to pościel. Szczególnie ważna dla tych najmłodszych, bo starsze dzieci już raczej nie mają leżakowania. Mi zależało na tym, aby nie była zbyt gruba. Nawet zimą w przedszkolu jest po prostu ciepło, więc nie ma potrzeby, aby dziecko spało pod puchową pierzyną. Także na zime mamy cienką kołderkę, a na lato zamieniamy ją na bambusową chustę, która idealnie sprawdza się na ostatnio panujące upały.

Podpisz rzeczy przedszkolaka
Cała wyprawka przedszkolaka oczywiście zależy od konkretnej placówki. W każdej są inne wymagania i ustalenia, ale to co się nie zmienia i co jest absolutnym must have każdego przedszkola, to fakt, że wszystkie rzeczy Twojego dziecka powinny być podpisane. Wiele razy miałam w worku gimnastycznym nie nasze ubrania, czasem były inne plus nasze, czasem nie było wszystkich naszych 🙂
Zdarza się, że nawet rzeczy pozostawione w przegródce dziecka mogą być powodem konfliktu, kiedy okazuje się, że inne dziecko ma dokładnie tą samą rzecz i rano była u niego w przegródce, a po południu jej nie ma. Generalnie rzeczy się znajdują, ale pomaga to zaoszczędzić nam szukania, a dziecku stresu, że coś się zgubiło, albo że ktoś wmawia mu, że dana rzecz nie jest wcale jego, kiedy de facto jego jest. Idealne do podpisywania są wszelkiego rodzaju naklejki i naprasowanki, wytrzymują sporo prań i są bardzo praktyczne. Mają wiele kształtów, więc nawet buty za ich pomocą można podpisać, nie mówiąc już o zabawkach, książeczkach, czy przytulankach.
Natomiast jest jedna rzecz, którą zakupiłam mojemu dziecku, a która zupełnie nie przydaje się do przedszkolnej wyprawki. To plecak. Zachłyśnięta słodkością tych malutkich plecaczków, posyłając Krzysia do przedszkola byłam pewna, że będzie potrzebował plecaka np. na wycieczki. Nic bardziej mylnego, przynajmniej u nas, dzieci nie mogą zabierać plecaków, bo posiłki mają zapewnione, a opiekunowie nie chcą mieć kolejnej rzeczy do pilnowania. Co absolutnie rozumiem, widząc gwar jaki panuje tylko przy standardowym wyjściu na plac zabaw. Także plecak mamy, Krzyś trzyma w nim masę zabawek i nawet czasem zabiera go do przedszkola. Sama nie wiem po co, bo plecak zawsze zostaje w szatni 🙂
Mam nadzieję, że tych kilka moich doświadczeń pomoże Wam w sprawnym skompletowaniu przedszkolnej wyprawki i w przygotowaniu się do tego ważnego dla Was i Waszych Maluszków dniu. Trzymam kciuki za łagodne wejście w świat przedszkolnej nauki i zabawy.
Marta.