
Dawno temu, w małej wiosce otoczonej pierścieniem starych dębów, mieszkała dziewczynka o imieniu Odwaga. Nie była większa od króliczka, ale w jej sercu biło serce lwa. Każdego ranka biegała po łąkach, śmiejąc się z wiatrem, który plątał jej kasztanowe włosy. Jednak gdy słońce chowało się za górami, a cień lasu rozciągał się jak czarny welon, Odwaga chowała się pod kołdrą, drżąc na samą myśl o mrocznych drzewach.
Pewnego popołudnia, gdy Odwaga bawiła się z jeżem Pikiem – swoim najlepszym przyjacielem, który zawsze nosił na grzbiecie trzy czerwone jabłka – usłyszała rozpaczliwe miauczenie. To był Mruczek, kot sąsiadów, który zabłądził w lesie.
— Musimy go odnaleźć! – zawołała Odwaga, ale jej głos zadrżał, gdy spojrzała na granatową ścianę drzew.
— Las jest niebezpieczny o zmroku – mruknął Pik, strosząc kolce. – Mieszka tam Nocny Szum, który plącze ścieżki i straszy szeptami.
Wtem z lasu dobiegł cichy płacz. Odwaga zacisnęła pięści. — Jeśli nie pomożemy Mruczkowi, nikt nie pomoże! – Wzięła do ręki słoik ze świetlikami (podarunek od dziadka) i weszła między drzewa, a Pik potoczył się za nią, jak kolczasta kula.
W lesie panował półmrok, a korzenie wyglądały jak zmarszczone brwi. Nagle gałęzie zaszeleściły: — Odejdźcie! – szepnął Nocny Szum, którego głos brzmiał jak trzask łamanych patyków. Odwaga przystanęła, ale wtedy świetliki w słoiku rozbłysły jaśniej.
— Nie jesteśmy sami – szepnęła do Pika. – Las tylko udaje straszny! Wszystko, co wydaje się groźne, można oswoić światłem i uważnym słuchaniem.
Nagle z krzaków wyłonił się Mruczek, ale za nim stało coś ogromnego – to był Wilk, który patrzył żółtymi ślepiami. Odwaga wzięła głęboki oddech i… wybuchnęła śmiechem. — Och, to tylko ty, Panie Wilku! – zawołała. — Twoje zęby wyglądają jak widelce do sałaty!
Wilk był tak zaskoczony, że się zachwiał. Nikt dotąd nie śmiał się z niego! Tymczasem Pik poturlał jabłko pod łapy zwierzęcia. — Masz, może głodny jesteś?
I wtedy stało się coś dziwnego. Nocny Szum przestał szeptać, a Wilk, gryząc jabłko, mruknął: — Hm, słodsze niż króliczki…
Odwaga, Pik i Mruczek wrócili do wioski, niosąc w sercach nową prawdę: strach jest jak cień – im bardziej przed nim uciekasz, tym większy się robi. Ale jeśli staniesz twarzą w twarz z ciemnością, może okazać się tylko nieznanym przyjacielem.
Od tamtej nocy, gdy księżyc zawieszał się nad lasem, można było zobaczyć coś niezwykłego: dziewczynkę z latarenką, jeża z jabłkami i wielkiego wilka, którzy razem zbierali grzyby, śpiewając piosenki o odwadze, co mieszka w każdym, kto odważy się ją odnaleźć.






