Sylwek Spinozaur ratuje Tolę Triceratops z błota w magicznej Dino-Landii, w tle Tadek T-Rex i Pikuś Pterodaktyl.

Dawno, dawno temu, w krainie zwanej Dino-Lądem, gdzie rzeki płynęły sokiem malinowym, a drzewa rodziły cukierki, żył sobie Spinozaur o imieniu Sylwek. Był to niezwykły dinozaur – miał błyszczące, zielone łuski, ogon w paski jak zebra i serce większe od największego wulkanu. Każdego ranka Sylwek budził się z uśmiechem, gotowy do pomocy każdemu, kto tylko potrzebował wsparcia. Mieszkał w domku z liści palmowych, a jego najlepszym przyjacielem był mały, gadatliwy Pterodaktyl o imieniu Pikuś, który uwielbiał opowiadać żarty.

Pewnego słonecznego poranka, gdy Sylwek zbierał truskawki na śniadanie, usłyszał głośny płacz. To mała Triceratops Tola utknęła w błocie nad rzeką! – Pomocy! – wołała, machając łapkami. – Nie mogę się wydostać! Sylwek bez wahania pobiegł na ratunek, ale zanim dotarł na miejsce, z krzaków wyskoczył ogromny, kapryśny Tyranozaur Tadek, który uwielbiał płatać figle. – Oho! – zaśmiał się Tadek, blokując drogę. – Nikt tu nie przejdzie, dopóki nie rozwiążecie mojej zagadki!

Sylwek i Pikuś spojrzeli na siebie z determinacją. – Dobrze, Tadeusz – powiedział Sylwek spokojnie. – Zadaj swoją zagadkę. Tadek zatarł łapy: – Co jest większe od góry, ale waży mniej niż piórko? Pikuś zaczął szybko myśleć, ale Sylwek uśmiechnął się. – To cień! – odparł. Tadek był tak zaskoczony, że aż się potknął i wpadł do rzeki, a Sylwek wykorzystał ten moment, by wyciągnąć Tolę z błota.

Zobacz:  Piesek Bruno odkrywa świat

Jednak prawdziwe wyzwanie dopiero się zaczynało. Okazało się, że rzeka wylała i zalała całą Dolinę Słoneczników, gdzie mieszkały małe dinozaury. Potrzebny był ktoś, kto zbuduje tamę! Sylwek zebrał wszystkich przyjaciół: pracowite Stegozaury, silne Brachiozaury i nawet Tadka, który postanowił naprawić swoje błędy. Wspólnymi siłami ułożyli ogromne kamienie, a Pikuś pomógł, donosząc liście do uszczelnienia konstrukcji. – Raz, dwa, trzy, teraz my! – krzyczeli, pracując w rytm piosenki.

Gdy tama była gotowa, cała dolina wybuchła radością. Małe dinozaury tańczyły, a Tadek, ku zdziwieniu wszystkich, przyniósł kosz owoców na ucztę. – Dziękuję, Sylwku – powiedziała Tola, przytulając się do jego łapy. – Nauczyłeś nas, że razem możemy pokonać każdą trudność!

Od tego dnia Dino-Ląd stał się jeszcze piękniejszy. Sylwek i Pikuś codziennie odwiedzali nowych przyjaciół, a Tadek zamienił się w największego pomocnika w krainie. A gdy wieczorem słońce zachodziło nad rzeką, wszystkie dinozaury wiedziały jedno: najważniejsza jest przyjaźń i gotowość do pomocy, bo nawet najmniejszy Spinozaur może uratować cały dzień!